Piotr Skolud
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kochłowice
|
Wysłany: Wto 21:27, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Fotki, fotkami - ale mnie udało się tam dojechać. Ta okrutno ziemio, kaj wywozili naszych w 1945 r. zwie się teraz Republika KOMI, a nojwiynksze miasta tego kraju (Syktywkar, Uchta, Workuta, Peczora) to dawne siedziby rejonowych władz łagrów. Dowóz ludzi i wywóz towarów zapewniała linia kolejowa Moskwa - Workuta, z nieudanym odgałęzieniem na Polarnyj (niestabilny grunt). Dziadek pojechoł piyrwszym cugiem z Łabęd w kwietniu (był już po Zgodzie), a w siyrpniu już nie żył. Akt zgonu - sądowny, udało się zrobić dopiero w 1952, bo żoden z tych co wrocili nazad wcześniej nie chcioł nic zeznać. My bajtle o wszystkim wiedzieli i obiecali mamie, co pojedziemy do dziadka na grob. Mnie się to udało dopiero w latach 2004 i 2005, a kamienie z hałdy w Polarnym włożył żech do grobu mojej mamy i mojego ujka. Kraj jest to wienkszy łod Polski ino ludzi jest tam teraz mało - coś koło 2 miliony. Kiedyś drugie tela siedziało w łagrach (tela samo umarło w łagrach Komi przez 57 lat), skuli tego 10 tysiynczno dostawa gorników ze Ślonska nie robila tam na nikim wrażenia. W 2004 był żech tam w sprawach zawodowych, bo zajmuja się tyż takimi lasami, w kerych jeszcze nikt wycinoł drzewa. Okazało sie, że ta istno tajga ostała się ino na środkowym Uralu, gdzie już rzyki nie były spławne. Jak sie rozejrzycie, to wszyndzie przy drogach som resztki ziemianek. To były letnie miejsca zakwterowania ludzi z łagrów leśnych i drogowych (naszych ze Ślonska w nich nie było, ale byli tam Poloki ze Wschodu wzienci w 40 roku). W 2005 wybrołech się już prywatnie w rejony Workuty i Polarnego na rocznica smierci dziadka. Ogrodzenia łagrów i niektóre budy stoją tam jeszcze terozki, bo w tym klimacie wszystko wolniej się rozpada. Pod spodem jest zmarzlina, tak że pochówki (tylko w letnie 2 m-ce) były płytkie i śladu po tych co to ostali niy ma żodnego. Latem żądzom tam takie wielkie muchy i meszki. W zwiedzaniu pomógł mi taksówkorz, kery ino popytoł o fach dziadka i rok przyjazdu. Resztki łagrów stoją, ale z baaraków już niewiela ostało, bo bierom drzewo do pieca. Co prowda jest teraz w Niymcach moda na ekskursyje samolotem z Moskwy do do Workuty, ale w Polarnym, Siewiernym czy Banaszu (to wszystko jest Ural Polarny) na pewno ich nie spotkocie. Kopalnie, w kerych robili nasze dziadki i ujki teraz som nieczynne, bo w cynie som diamynty, ropa i gaz. Jak coś wiecie o swoich to napiszcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|